Gdy doskwiera nam upał, szukamy metod na schłodzenie się i wyregulowanie temperatury ciała. Sięgamy po orzeźwiające dania i napoje. W jednym i drugim przypadku warto pomyśleć o ziołach, które znakomicie chłodzą, relaksują i nawadniają. Na ich bazie możemy przygotować wyśmienite lemoniady, ale też wykorzystać je w mniej oczywisty sposób. Dodatek ziół w posiłkach czy ziołowe kąpiele wyraźnie pomogą nam przetrwać upalne lato.
Zioła na lato to nie tylko mięta
Zdecydowanie częściej wykorzystujemy rozgrzewające, aniżeli schładzające właściwości ziół. Każdy zna uczucie błogiego ciepła, które rozchodzi się po ciele, gdy skosztujemy herbaty z cynamonem, kardamonem, goździkami czy imbirem.
Tymczasem w miesiącach letnich zioła również służą pomocą, gdy chcemy poskromić wpływ niekorzystnej temperatury. Większości z nas przyjdzie tu do głowy mięta i jej obecność w drinkach, wodzie z cytryną czy lemoniadzie. I owszem, mięta ma działanie chłodzące dzięki zawartości mentolu. Świeże listki mięty możemy latem dodawać do napojów, ale także do potraw i sałatek. Nie zaszkodzi nam również wypicie naparu miętowego. Nawet ciepły przyniesie ukojenie podczas upału.
Wiele ziół schładza ciało, nawet jeśli wypijemy je w sposób klasyczny, czyli w formie ciepłego naparu ziołowego. Takie właściwości mają chociażby szałwia czy melisa. Poza tym wystudzony napar możemy doprawić cytryną, miodem i kostkami lodu, dzięki czemu uzyskamy bardzo smaczny, orzeźwiający napój. Pamiętajmy, że zioła mają w składzie witaminy oraz minerały, w tym potas, dzięki czemu cechują się szczególnymi walorami prozdrowotnymi i wspierają gospodarkę wodną organizmu.
Jak wykorzystać zioła w upalne dni?
Na upały, w formie naparów, polecamy picie mięty, szałwii czy melisy. Są to dostępne zioła, do kupienia w każdej aptece i sklepie zielarskim. Rośliny te nawadniają, odświeżają i orzeźwiają. Poza nimi warto mieć pod ręką również pokrzywę, która wykazuje właściwości diuretyczne – pomaga oczyścić organizm z nadmiaru kwasu moczowego i toksyn oraz zmniejsza obrzęki, które dokuczają nam podczas najbardziej upalnych dni. Właściwości diuretyczne wykazuje również pietruszka, mniszek lekarski, brzoza, czarny bez czy skrzyp polny.
Po zioła o takich właściwościach sięgajmy jednak z umiarem – działanie moczopędne może spowodować również odwodnienie. Ryzykiem tym są obarczone zwłaszcza osoby starsze i dzieci. Ostrożność warto zachować także przy stosowaniu mniszka. Okazuje się bowiem, że to bardzo wartościowe ziele pomaga schłodzić ciało osobom z podwyższonym poziomem cukru we krwi, ale działa odwrotnie u pacjentów z niską glikemią. Bezpieczniejszy pod tym względem wydaje się krwawnik pospolity. Co ciekawe, krwawnik dzięki właściwościom termoregulującym chłodzi w upalne dni, a rozgrzewa w chłodniejsze.
Jeśli boimy się pić zioła w trakcie upałów ze względu na towarzyszące nam schorzenia, możemy dodawać je do kąpieli (świeże liście lub przyrządzone napary), a także korzystać z pozytywnego oddziaływania Ziół stosowanych w kulinariach.
Zioła w letniej kuchni
Jedząc posiłki musimy uważać na ich skład – latem lepiej wybierać dania lekkostrawne, białe mięso, warzywa oraz nawadniające owoce. Do posiłków warto dodawać zioła i przyprawy. Również te, które kojarzą nam się z działaniem rozgrzewającym. Przykładowo, kapsaicyna zawarta w papryczce chili daje naszemu organizmowi sygnał, że zaraz będzie nam gorąco i w efekcie Zaczynamy bardziej się pocić. Oczywiście spożywając ostre przyprawy, musimy pamiętać o piciu odpowiednich ilości płynów i ograniczyć spożycie soli.
Do posiłków warto dodawać także zioła korzystnie wpływające na pracę układu trawiennego. Dolegliwości takie jak niestrawność, zgaga, wzdęcia czy uczucie przejedzenia oraz ciężkości po posiłku powodują, że jeszcze gorzej znosimy upał. W gotowaniu nie żałujmy więc majeranku, cząbru, bazylii, macierzanki, kminku, kuminu, kolendry, kopru, kardamonu czy trawy cytrynowej. Do słodkich deserów możemy włączyć lawendę o walorach relaksujących.