Początek wiosny to czas obcowania z pączkującymi roślinami i zachwytu nad powracającą do życia przyrodą. Na rozkwitające rośliny możemy wyłącznie patrzeć i je podziwiać, ale równie dobrze możemy skorzystać ze skoncentrowanej w nich mocy. Poznajmy zatem gemmoterapię, czyli nie tak całkiem nową, ale na pewno niezbyt dobrze znaną gałąź ziołolecznictwa.
Siła z pączków, czyli gemmoterapia
Gemmoterapia jest dziedziną ziołolecznictwa, która wykorzystuje w celach leczniczych młode pączki i pędy roślin, drzew oraz krzewów. Pąki liści, kwiatów, korzeni, łodyg i młode gałązki traktuje się bowiem jako najbogatsze pod względem zawartości substancji czynnych części roślin. Zawierają ich o wiele więcej, niż dorosłe, całkowicie ukształtowane rośliny.
Preparaty, które możemy kupić lub samodzielnie stworzyć na ich bazie mogą mieć różnorakie działanie, np. antyoksydacyjne, przeciwalergiczne czy wspomagające przy schorzeniach dróg oddechowych. Zwlennicy tej metody podkreślają ponadto, że w pączkach drzemie życiodajna energia, która pomaga roślinom rosnąć i zakwitać. Stosując gemmoterapię, dajemy sobie również dostęp do tejże energii.
Gemmoterapia jako dziedzina naukowa zaczęła kształtować się zaledwie w XX wieku, choć stosowanie młodych pąków w celach terapeutycznych jest znane od czasów starożytności. Nauka potwierdza, że w pąkach i młodych częściach roślin, przygotowujących się do wzrostu, jest najwięcej składników czynnych i związków bioaktywnych.
Z codziennej praktyki wiemy to chociażby dzięki uprawie kiełków. To właśnie one dostarczają nam o wiele więcej witamin, minerałów, związków czynnych, niż dojrzałe rośliny. Podobnie jest z pączkami.
W Polsce gemmoterapia nie jest jeszcze dość znaną praktyką, jednak można się spodziewać, że na fali popularności ziołolecznictwa już niedługo zdobędzie szersze grono odbiorców. Obecnie wiedzę na jej temat można czerpać m.in. z publikacji włoskich czy francuskich.
Preparaty, które powstają na bazie zebranych pączków to tzw. gemmoterapeutyki. Kluczowe w ich przygotowaniu jest zebranie pączków w kulminacyjnym momencie ich rozwoju, czyli wczesną wiosną. Marzec jest odpowiednim czasem na to, aby rozglądać się za intereseującymi nas pączkami. Ich szczególną cechą jest obecność tkanki merystematycznej, czyli tkanki twórczej niezbędnej do wzrostu roślin.
Części roślin użyteczne i wykorzystywane w gemmoterapii to pączki całkowicie zamknięte, które zbiera się w lutym i marcu, pączki lekko rozwarte, ale wciąż bez widocznych zaczątków kwiatów czy liści, jak również pączki otwarte i całkowicie rozwarte, czyli młode kwiaty i młode liście.
Co zrobić z młodymi pąkami? Jak je wykorzystać?
Zebrane pączki należy jak najszybicej przetworzyć, ewentualnie zasuszyć lub zamrozić. Na świeżo poddajemy je ekstrakcji z udziałem różnych stężeń alkoholu etylowego na ciepło lub zimno, uzyskując w ten sposób odpowiednio intrakt lub tinkturę. Ekstrakcję przeprowadzimy również wykorzystując zimną i gorącą wodę.
W tym pierwszym przypadku otrzymamy macerat, w drugim odwar. Pączki ekstrahuje się również octem, roztworem soli kuchennej, winem, roztworem gliceryny lub gotowym płynem np. płynem Ringera. Możemy je konserwować octem, miodem, glicerolem czy sorbinianem potasu.
Po odpowiednio długiej (kilkutygodniowej) maceracji, preparat przecedza się i zamyka w słoikach. Nadaje się do stosowania zarówno zewnętrznego, jak i wewnętrznego. W terapii różnych schorzeń przyjmuje się zwykle kilkadziesiąt kropli gemmoterapeutyku dziennie.
Do roślin, z których pąków często wytwarza się wspomniane produkty należą m.in. czarna porzeczka, jodła pospolita, brzoza, kasztanowiec, klon, aronia, sosna, żurawina, dziewanna, lipa, jesiona, dzika róża czy wrzos. Wiele z nich ma działanie przeciwzapalne i przeciwbakteryjne.
Np. preparaty z pąków jodły pomagają na ropne i zaawansowane zmiany zapalne zarówno w obrębie układu oddechowego, jak i moczowego. Pąki czarnej porzeczki zapobiegają z kolei rozwojowi miażdżycy, regulują poziom cholesterolu czy hamują procesy starzenia.